Kilka tygodni temu na naszym facebookowym profilu pisaliśmy o społecznej inicjatywie remontu boiska przy ul. Orzechowej. Projekt grupki mieszkańców ulicy Orzechowej, który w ramach wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego 2013 złożył Pan Kamil Muraszkowski, nie wygrał w miejskim plebiscycie, ale nie przeszkodziło to jego inicjatorom w remoncie obiektu. Więcej o boisku, trawie i obywatelskim zapale w artykule Pani Barbaty Stanisz z wrocławskiej Gazety.
Złożony do budżetu obywatelskiego wniosek mieszkańców Orzechowej o remont boiska do piłki nożnej przepadł. Ale wrocławianie zamiast roztrząsać swoją przegraną budują je sami. Już na finiszu potrzebują sponsora
– Wiem, że mamy tu dużo atrakcji, ale nie ma porządnego boiska do nogi. Najbliższy orlik jest na ul. Terenowej, a to daleko. Już od roku próbowałem zdobyć pieniądze na remont naszego boiska, ale bez skutku. Urzędnicy i potencjalni sponsorzy patrzyli na mnie jak na wariata. Nikt nie mógł uwierzyć, że robię to całkiem za darmo, jako mieszkaniec, a nie przedsiębiorca, który chce na tym terenie zarobić – mówi Kamil Muraszkowski, pokazując gruby plik wniosków i planów.
Wiosną zgłosił swój pomysł do budżetu obywatelskiego, ale został on odrzucony we wstępnej weryfikacji. Zamiast odpuścić, złożył propozycję rewitalizacji miejsca do Zarządu Zieleni Miejskiej.
– Z ochotą daliśmy pieniądze na remont, bo od pierwszej chwili było jasne, że nie pójdą na marne. Skoro mieszkańcy chcą coś mieć i chcą przy tym współpracować, to pewne jest, że będą o to dbać – podlewać trawę i pilnować przed wandalami – mówi zastępca kierownika ZZM we Wrocławiu Ireneusz Mikoda.
Źródło
Data publikacji: 24.07.2013
Źródło: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/
Najnowsze komentarze