Jesień na Gaju to czas prawdziwych inwestycji. Nie tylko tych wielkich, związanych z dużym biznesem oraz infrastrukturą, lecz również tych bardziej kameralnych, przeznaczonych dla mieszkańców osiedla. Takimi inwestycjami są nowe lokalne usługowe, w tym restauracje. W listopadzie otwierają się dwa punkty gastronomiczne na terenie Osiedla.
Pierwszym jest restauracja „Kiss the cook” zlokalizowana na południu osiedla, tuż przy wiadukcie łączącym Gaj z Wojszycami. Restauracja zlokalizowana pod adresem Borowska 266, przy skrzyżowaniu ul. Borowskiej oraz Jerzego Kukuczki, swoje otwarcie ma dziś, tj. 8 listopada. W menu restauracji znajdują się obiady, desery oraz już niebawem – alkohol.
Drugim jest lokal powstały w miejscu dobrze znanej na Gaju pizzeri „DaGrasso”. Nowa restauracja o nazwie „Pinola”, mieści się na terenie Centrum Handlowego Ferio Gaj przy ul. Świeradowskiej. Swoim gościom lokal ma serwować typowo włoską kuchnię. Elementem wyróżniającym ten lokal spośród innych jest otwarta kuchnia, której pracę obserwować można również z zewnątrz restauracji.
Na początku października otwarto też restauracje sieci KFC. Stanęła ona przy skrzyżowaniu ul. Bardzkiej i Armii Krajowej – vis a vis restauracji MCDonald’s.
Oczywiście oferta restauracji na naszym osiedlu jest znacznie szersza. W związku z tych pytanie do Was – jakie jest Wasze ulubione miejsce na dobry obiad bądź romantyczną kolację na Gaju?
17 stycznia 2014
Moje odczucia co do tych 3 powyzej opisanych knajp sa nastepujace;
KFC – zna chyba kazdy, tania, sztuczna, komercyjna pseudorestautacja z niezbyt zdrowym pozywieniem. Szkoda czasu.
Pinola- ladne wnetrze, wysokie, loftowe. Slaba kuchnia. Mozna by zrobic zdecydowanie wiecej, jest duzy potencjal ale komus sie nie chce. Ale to oczywiscie moje prywatne odczucia.Dania bez wyrazu, tatar z lososia bardzo kiepski, pizza ok. Niezly pomysl z otwarta kuchnia oraz mozliwoscia obserwowania pracy kuchni z zewnatrz. Dajmy czas a noz cos sie w menu zmieni na lepsze
Kiss the cook- moj faworyt. Wnetrze nowoczesne, ale bez przepychu. Ladnie i czysto, lokal nieduzy ale „przewiewny”. Nie czuc scisku. Rowniez otwarta kuchnia podobnie jak w Pinoli. Duzy plus. Jedzenie bardzo poprawne, karta bez nadecia. Krotkie tresciwe menu. Mozna poprosic o pizze na ciescie razowym(!) co jest raczej niespotykane we wroclawiu/ ba-nigdzie sie z tym nie spotkalem. Za to tez plus.Przyjemna romantyczna atmosfera wieczorem.
21 maja 2014
Zestaw kurczak w sosie pomidorowym sałatka i DOMOWE FRYTKI nie były domowe tylko z worka gotowe. Zwróciłam się do kelnera zapytał na kuchni i stwierdzili że domowe. widziałam worek kupne.